Autor: Kot
Człowiek o konkretnych zainteresowaniach. Innymi tematami nie pogardzi, lubi rozmawiać praktycznie o wszystkim, więc chyba dlatego prowadzi owego bloga. Pisarz ze mnie marny, chociaż lubię często usiąść przed klawiaturą i wypowiedzieć się na jakiś konkretny temat w bardziej wyważonych słowach niż typowy język potoczny używany w rozmowach głosowych. Zobacz wszystkie wpisy opublikowane przez Kot
No i co, Krzyśka jednak przebiło.
@Daszek O, różnorodność rodem z mojego Youtube Mixa. <3 Jestem w domu. Może nie co do stylu, ale wiesz. xd
A co do ludzi, którzy tak nagrywali, to ja znam całe takie pokolenie. Zabawa co weekend w ciasnawym "dużym pokoju" mieszkania w blokach, obok Boney M jakiś aktualny chit Milano, Mydełko Fa, trochę strawniejszego dla śmiertelników rapu czy hip-hopu, "Żono moja" i jakieś Mezo. Norma w tamtych czasach.
Ja też tak miałem. Takiej jakości po prostu były kable w sieciach.
No co ty chcesz? Sam miałem w domu pełno takich zgrywek, gdzie jedna strona to były jakieś tam moje słuchowiska wątpliwej jakości, na drugiej zaś jakieś zgrywki z sunshine live na fm, bo akurat jakimś cudem mi z vectry od sąsiadów odbierało, jak jeszcze ten wspaniały operator miał analogową kablówkę.
Do dziś nie rozumiem tego fenomenu jakim cudem miałem przebitki z kablówki na fm 😀
No to przejrzyj sobie playlisty niektórych na Spotify, a 10 lat temu zawartość mp3. Wcale nie zdziwi mnie Czerwony Tulipan obok Boysów.
Dokładnie, Ja raz znalazłam w domu kasetę na jednej stronie była bajka a na drugiej jakieś piosenki :d
Takie to były czasy, że wtedy na kasetach często zdarzały się tego typu mieszanki. Mnie to nie dziwi.